Początków stowarzyszeń, które dzisiaj w Polsce nazywamy bractwami kurkowymi, można szukać w VII wieku w Hiszpanii, gdzie rzemieślnicy tworząc specjalne stowarzyszenia doskonalili umiejętności strzelania do celu, co umożliwiało obronę przed nieprzyjacielem. Ta umiejętność jest niezwykle praktykowana w bractwach kurkowych.
"Nie przypadkowo wszystkie bractwa mają w swojej nazwie strzeleckie. To nie jest tylko hobby, ale przydatna umiejętność. Ostatnie lata pokazują, że umiejętność posługiwania się bronią, strzelbą, pistoletem, może się okazać niezbędna. Od 2 lat obecne układy rządowe dążą do tego, żeby powołać Wojska Obrony Terytorialnej. Ci ludzie będą się szkolili m.in. na strzelnicach właśnie bractw kurkowych." - powiedział Lech Magnuszewski prezes okręgu pomorskiego Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich RP.
Umiejętność strzelania do celu choć dla wielu może wydawać się łatwa, jest trudną sztuką. Wymaga sporo odwagi, precyzji i samodyscypliny.
"Na pewno trzeba mieć chęć, która spowoduje, że odważnie będziemy podchodzić do broni. Broń to niebezpieczna rzecz, ale jeżeli przestrzegamy zasad, to zawsze jest bezpieczna." - powiedział Andrzej Stankiewicz wiceprezes Zjednoczenia Kurkowych Bractw Strzeleckich RP.
W bractwa od wielu lat prężnie działają również kobiety. Przykładem jest chociażby Kurkowe Bractwo Strzeleckie z Kościerzyny.
"Jest nas coraz więcej. Kościerzyna ma chyba najwięcej Pań, bo ok. 7 - 8. Panie równie dobrze strzelają jak Panowie." - powiedziała Aldona Sambor Sochaczewska wiceprezes Kurkowego Bractwa Strzeleckiego z Kościerzyny.
Dowodem, że umiejętności strzeleckie Pań nie odbiegają od męskich zdolności jest Ludmiła Gołąbek z wejherowskiego bractwa, która dwukrotnie została Królem Strzelców.
"Raz do roku odbywa się Turniej Strzelecki o tytuł Króla. Przypadło mi w udziale być drugi raz Królem (...) Panowanie Króla kończy sie wraz z balem kurkowym." - powiedziała Ludmiła Gołąbek z Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Wejherowie.
Poszczególne bractwa organizują turnieje. Wejherowskie stowarzyszenie w święto miasta co roku organizuje Turniej Strzelecki o Miecz Jakuba Wejhera. Do Wejherowa przyjeżdżają wówczas bracia z innych miejscowości. W tym roku gościliśmy przedstawicieli z Bractw Kurkowych ze Szczecinka, Starogardu Gdańskiego, Gdyni, Kościerzyny, a nawet z Tucholi.
"Szczęśliwe miasto. Piękna Kalwaria, ludzie wspaniali. Gospodarze zawsze nas goszczą i do nas też przyjeżdżają." - powiedział Józef Prostojanek z Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Tucholi.
W tym roku Miecz Jakuba Wejhera pozostał w rękach wejherowskiego Bractwa Kurkowego. Turniej rozgrywał się na terenie zaprzyjaźnionej wejherowskiej strzelnicy przy Ośrodku Szkolno - Wychowawczym nr 2 dla Niesłyszących i Slabosłyszących.
Napisz komentarz
Komentarze