04 kwietnia 2017 roku około godziny 10:50 na Rondzie Solidarności w Wejherowie ze skrzyni ładunkowej samochodu ciężarowego na jezdnię wydostały się duże ilości ciekłej masy, prawdopodobnie gliny używanej do wytwarzania cegły. Kierowca nie zatrzymał się i nie podjął żadnych działań celem usunięcia z drogi niebezpiecznej, śliskiej masy. Odjechał w kierunku Gdańska.
Zaniepokojeni kierowcy o zdarzeniu powiadomili Straż Miejska i Straż Pożarną. Nikt ze zgłaszających nie zapamiętał numerów rejestracyjnych pojazdu, bo te zostały zabrudzone na tylnej burcie i na tablicy. Strażacy przystąpili do usuwania masy z drogi.
Straż Miejska zaczęła prowadzić czynności wyjaśniające. Bardzo szybko ustalono , że zanieczyszczenia drogi dokonał kierowca ciężarowego Mana. Duże ilości ciekłej masy z przyczepy ciężarówki przykrytej plandeką, jadącej z Bolszewa w stronę Redy wyciekły prosto na jezdnię, tuż przed samym skrzyżowaniem. Rozlaną masę pojazdy swoimi kołami zaczęły przenosić na całe skrzyżowanie. Robiło się niebezpiecznie i ślisko. Na szczęście nie doszło do tragedii.
Ze wstępnych ustaleń Straży Miejskiej wynika, że zanieczyszczenia drogi dokonał kierowca ciężarówki z Grudziądza. Tego typu sytuacje nie powinny mieć miejsca. Natomiast jest się zdarzą, kierowca pojazdu z którego masa wyleciała spoza burty, powinien się zatrzymać i z własnej inicjatywy podjąć działania zmierzające do usunięcia zagrożenia. Ucieczka z miejsca zdarzenia niczego nie załatwia, a wręcz przeciwnie naraża kierowcę na sankcje karne.
Napisz komentarz
Komentarze