Nazwę ustawa przyjęła dlatego, że jej zapisy są niemal personalnie wymierzone w Donalda Tuska i jego rząd. Na mocy nowego prawa ma powstać sejmowa komisja, a jej zadaniem będzie zbadanie rosyjskich wpływów w Polsce w latach 2007-2022.
Ustawa została przyjęta głosami Zjednoczonej Prawicy.
Prawnicy: Ta ustawa jest sprzeczna z polską Konstytucją
– Jest ona niezgodna z konstytucją nieomal w każdym miejscu – tak ocenił komisję Jerzy Stępień, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Bardzo poważne zastrzeżenia wobec niej mają także inni prawnicy, a nawet przedsiębiorcy. Chodzi o to, że nie będzie to taka komisja, jaką widzieliśmy np. przy aferze Rywina (chodziło o propozycję korupcyjną za dokonanie zmian w prawie dotyczącym kupowania spółek medialnych). To nie będzie komisja poselska, która przesłuchuje wezwanych świadków i na koniec sporządza raport oraz ewentualnie kieruje wnioski do prokuratury.
Ta komisja otrzymała dużo szersze uprawnienia. Ma możliwość nałożenia na osobę zakazu „pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi na okres do 10 lat”.
– Ta ustawa jest wprost sprzeczna z polską Konstytucją. Ustanawia organ quasi sądowy, który będzie wymierzał sprawiedliwość – ocenił Michał Wawrykiewicz, adwokat z fundacji Wolne Sądy.
Inni prawnicy punktują, że od decyzji komisji nie przewiduje się odwołania. Co w praktyce oznacza, że pełni ona zarówno rolę prokuratury i sądu. Bez realnej możliwości obrony przed nią.
– To przypomina Putina, który wyeliminował Nawalnego albo Łukaszenkę, który zamknął męża Cichanouskiej – powiedział Tomasz Siemoniak były szef MON w rządzie Donalda Tuska.
Co zrobi prezydent?
Komisja – jak zapewnia PiS – ma pracować w ekspresowym tempie. Według zapowiedzi pierwsze wnioski przedstawi już we wrześniu.
Stąd liczne apele do Andrzeja Dudy, żeby zawetował ustawę. Już wiemy, co zrobi. Ujawnił to dziś (poniedziałek 29 maja) w swoim publicznym wystąpieniu.
– Zdecydowałem się na podpisanie ustawy o powołaniu specjalnej państwowej komisji, która ma wyjaśnić rosyjskie wpływy – powiedział prezydent. – Wierzę w to, że transparentność działania tych, którzy zostaną wyłonieni jako członkowie, pytania, jakie będą zadawali, będą miały kluczowe znaczenie, jeżeli chodzi o zwalczanie różnego rodzaju działań nielegalnych, lobbingowych.
Andrzej Duda zaznaczył, że wie o wątpliwościach prawnych, ale ustawę i tak podpisze.
– Wierzę, że parlament w sposób odpowiedzialny wybierze członków, żeby ich kandydatury i ostateczny skład nie nasuwał wątpliwości w opinii publicznej, czy komisja będzie pracowała w sposób obiektywny, czy też w sposób nieobiektywny – zaznaczył.
Miażdżąca krytyka lex Tusk
W poniedziałek rano portal Wp.pl przedstawiła sondaż dotyczący lex Tusk.
Zaledwie 19,8 proc. pytanych o zdanie twierdzi, że powołanie komisji jest właściwym krokiem.
Aż 60,8 proc. uznało, że ustawa PiS to „przedwyborcza zagrywka, która ma za zadanie dyskredytować przeciwników politycznych”.
Zdania w tej sprawie nie miało 19,4 proc. respondentów.
Napisz komentarz
Komentarze