Szczypiorniak bez szans w starciu z Tytanami

Choć końcowy wynik może wskazywać dominację drużyny z grodu Wejhera, to do trzydziestej siódmej minuty gra wyglądała bardzo wyrównanie. Olsztynianie w pierwszych fragmentach gry nawet prowadzili (8:4), choć wtedy podopieczni Roberta Wicona szybko zniwelowali straty i zdobywając sześć kolejnych bramek wyszli na prowadzenie (10:8). Do przerwy Wejherowianie prowadzili trzema bramkami (17:14), ale po minie szkoleniowca żółto – czerwonych widać było, że w drugiej części spotkania trzeba coś zmienić. Początek drugiej połowy jednak pokazał, że to goście pewniej poczynają sobie na boisku. Kolejne bramki rywali sprawiły, że w trzydziestej piątej minucie Szczypiorniak ponownie objął prowadzenie (20:19). Było to ostatnie prowadzenie gości w tym meczu, bo Tytani od tego momentu zaczęli mocno dyktować warunki w obronie i skutecznie grali w kontrataku. Warto w tym momencie wspomnieć o bardzo dobrej grze bramkarza – Damiana Nowosada który w całym meczu, oprócz obronionego rzutu karnego, celnie wybronił dwadzieścia dwa rzuty rywali. Dzięki tak skutecznej grze całego zespołu, Wejherowianie spokojnie wygrali z drużyną Szczypiorniaka (37:30) i dopisali sobie kolejne trzy punkty w ligowej tabeli. Dzięki temu zwycięstwu, żółto – czerwoni umocnili się na czwartym miejscu w lidze.

Wejherowianie wystąpili w składzie: Nowosad, Żyłowski – Sałata (8), Jurkiewicz (8), Warmbier (6), Pohnke (4), Szafrański (2), Bartoś (2), Koss (2), Przymanowski (2), Wejher (2), Rompa (1), Bury, Bach, Wicon

Robert Wicon ( trener Tytanów Wejherowo )
” Na wstępie chciałbym podziękować rywalom za walkę fair play i cieszę się, że nikomu nic się nie stało. Drużyna z Olsztyna miała ostatni mecz sezonu więc dla nich to pewnie też było ważne w kontekście osłabienia kadrowego. Co do samego meczu to uczulałem moich zawodników żeby nie patrzyli na miejsce w tabeli naszych rywali. Szczypiorniak to bardzo fajny, solidny zespół, mający wysokich zawodników którzy potrafią rzucać dobrze z drugiej linii, co było dzisiaj widać. Zdecydowanie u nich dzisiaj te rzuty dobrze funkcjonowały. Rywale mieli dobre momenty w grze w których dochodzili do nas z wynikiem, a nawet obejmowali prowadzenie. Mój zespół w tym czasie nie wiem czy był zaspany, ale konieczne było wzięcie dwukrotnie czasu, żeby ich zmotywować do lepszej gry obronnej. Mecz był fajny, pełny walki także mógł się podobać. Moi podopieczni nie zagrali może jakoś super skutecznie co , ale na przyzwoitym poziomie co mnie jako trenera cieszy”.

Oskar Szafrański ( Tytani Wejherowo )
” Na początku chciałbym podziękować naszym cudownym kibicom którzy wspierali nas od pierwszych minut meczu. Trochę przespaliśmy początek spotkania i pierwsze dziesięć, piętnaście minut nie ułożyło nam się tak jak tego byśmy chcieli, ale gdzieś tam później się obudziliśmy i w przerwie meczu padło kilka mocniejszych słów, żebyśmy zagrali twardo w obronie. Cieszy mnie fakt, że udało się zewrzeć szyki i zaczęliśmy lepiej grać. Pomógł nam też nasz ukochany bramkarz „czacha” który wybronił sporo rzutów. W drugiej połowie graliśmy mniej w ataku pozycyjnym, a zaczęliśmy grać dobrze kontrę co pozwoliło nam na odskoczenie z wynikiem rywalom. Cieszę się, że każdy z drużyny mógł zagrać i daliśmy z siebie wszystko. Martwią mnie trochę przestoje, ale myślę, że jest to kwestia lekkiego zlekceważenia przeciwnika, gdzie wiadomo, że jak układa się gra to człowiek luzuje i myślę, że to miało wpływ na to jak zagraliśmy w drugiej połowie”.

Konstanty Targoński ( trener KS Szczypiorniak Olsztyn )
„Przede wszystkim gratulujemy przeciwnikom bardzo dobrego meczu oraz dobrego miejsca w lidze. Myślę, że ten zespół stać na walkę o co najmniej trzecie miejsce. My natomiast od początku sezonu jesteśmy osłabieni brakiem czterech zawodników i to widać w naszej grze. Mamy bardzo mało wygranych i chociaż chłopcy walczą do końca to wyraźnie brakuje nam tych kluczowych graczy. Będziemy musieli teraz bardzo mocno przygotowywać się do kolejnego sezonu”.

Piotr Fabisiak ( KS Szczypiorniak Olsztyn )
„Dzisiejszy mecz był dla nas bardzo trudny. Ciężko cokolwiek teraz powiedzieć bo to kolejne spotkanie w którym brakuje trochę z naszej strony walki czy agresji w grze. Tytani zagrali bardzo solidnie, równo – w przeciwieństwie do nas, grali bez większych przestojów. Udało im się odskoczyć z wynikiem i utrzymali tą przewagę”.