"Z uwagi na zmiany klimatu oraz coraz częstsze zjawiska ekstremalne, np. długotrwałe susze lub ulewne deszcze, od trzech lat w Wejherowie ograniczane jest koszenie trawników na terenach miejskich. Nie można zapominać, że wpływ na nasz klimat mają również mniejsze inicjatywy, w które mogą włączyć się też sami mieszkańcy i działać bardziej ekologicznie w swoim najbliższym otoczeniu - w ogrodzie, na osiedlu czy na działce"- czytamy w serwisie prasowym wejherowskiego ratusza.
- Coraz częściej słyszymy o tym, aby trawniki zamienić na łąki kwietne, a trawie pozwolić rosnąć wysoko i ograniczyć jej koszenie. Trawnik, zwłaszcza w dużych aglomeracjach, pełni też inne, znacznie ważniejsze funkcje: utrzymuje wilgoć w glebie, przeciwdziała jej przesuszaniu się i obniża temperaturę powietrza. Poza tym wysoka trawa to jeden z większych producentów tlenu i pochłaniaczy dwutlenku węgla - opisują wejherowscy urzędnicy.
I zachęcają właścicieli ogrodów i zarządców nieruchomości odpowiedzialnych za utrzymanie zieleni do wprowadzenia proekologicznych rozwiązań, które mogą korzystnie wpłynąć na jakość życia.
Tymczasem w Rumi władze miasta stawiają na... zbiorniki wodne. Rumia zbuduje bowiem podziemne zbiorniki retencyjne na terenie Błoni Janowskich. Przechwytywana woda ma być filtrowana i wykorzystywana do podlewania okolicznej roślinności. Inwestycja, na którą udało się zdobyć dofinansowanie, będzie też elementem miejskiej ochrony przeciwpowodziowej.
– Główną funkcją tych zbiorników jest oczywiście retencja, czyli przetrzymywanie wody. Nowością jest to, że nie będzie ona spuszczana, tak jak w klasycznym zbiorniku. My chcemy tę wodę zatrzymać, podczyścić i pod ciśnieniem podlać nią przyszłe Błona Janowskie czy też plac zieleni przy ul. Dębogórskiej – wyjaśnia Ariel Sinicki, wiceburmistrz Rumi do spraw inwestycji.
Zbiorniki będą mogły przyjąć łącznie około 7500 metrów sześciennych wody, która zostanie zużyta do podlewania miejskiej roślinności.
- Nie będziemy korzystać w tym celu z wody dostarczanej przez PEWIK. To duża oszczędność, jeśli weźmiemy pod uwagę wzrost cen i deficyt wody. Jako miasto zapłacimy też mniej Wodom Polskim, ponieważ zmniejszymy ilość odprowadzanych wód opadowych. Staniemy się również bardziej ekologiczni – podkreśla wiceburmistrz. – Inwestycja przysłuży się także bezpieczeństwu, zwłaszcza w obliczu powodzi. Zlokalizowane pod Błoniami zbiorniki przechwycą wodę, która spłynęłaby dalej, zalewając prywatne posesje – dodaje.
Jeśli przetarg pójdzie zgodnie z planem, zbiorniki retencyjne w Rumi powinny powstać do końca 2023 roku.
autor: raz
Napisz komentarz
Komentarze