Do dyżurnego Straży Miejskiej w Wejherowie przyszła mieszkanka Wejherowa i zgłosiła kradzież roweru dziecięcego na ulicy Wałowej – w ścisłym centrum Wejherowa. Jak wyjaśniała, wraz z dzieckiem na chwilę udała się do mieszkania swojej matki. Po drugiej stronie budynku pozostawiła rowerek dziecięcy oparty o ławkę.
- Na podstawie tego zgłoszenia funkcjonariusze straży miejskiej przystąpili do odtworzenia okoliczności tego zdarzenia, za pomocą kamer miejskiego monitoringu, gdyż ulica, na której doszło do kradzieży roweru objęta jest miejskim monitoringiem. Po przejrzeniu zapisów z kamer miejskiego monitoringu, strażnicy odtworzyli całe zdarzenie. Na nagraniu zauważyli kobietę, która przechodziła tą ulicą z małym dzieckiem – informuje Zenon Hinca, Komendant Straży Miejskiej w Wejherowie.
Jak opisuje szef strażników, kobieta zainteresowała się opartym o ławkę rowerkiem. Po przejściu kilkunastu metrów kobieta wróciła w to miejsce, gdzie stał dziecięcy pojazd.
- Upewniła się, czy nie jest obserwowana przez ludzi i kamery, po czym wsadziła dziecko na rowerek i jak gdyby nic się nie stało udali się w kierunku parku Cedron. Dziecko usiadło na kradziony rowerek a matka szła z tyłu i go pchała. Na nagraniu dokładnie też widać twarz kobiety, gdy szuka swoim wzrokiem kamer miejskiego monitoringu – podkreśla komendant Hinca.
Jak podkreśla, sprawczyni nie może czuć się bezkarna. Nie może też mówić, że rowerek na ulicy znalazła.
- Nawet gdyby tak było, to ma prawny obowiązek zgłosić ten fakt organom do tego powołanym. Tego jednak nie zrobiła. Teraz jednym wyjściem jest jak najszybsze zgłoszenie się z skradzionym rowerkiem na policję lub do straży miejskiej i oddanie go właścicielce. Takie postępowanie może przyczynić się do złagodzenia kary – radzi szef wejherowskich strażników miejskich.
raz
Napisz komentarz
Komentarze