Podawał się za funkcjonariusza, podał nawet zmyślone imię, nazwisko i stopień. Chciał od starszych, samotnych osób wyłudzić znaczne sumy pieniędzy.
"Zazwyczaj sposób działania sprawcy był bardzo podobny policji (...) Rozmowa zmieniała do tego, żeby przede wszystkim uzyskać jak najwięcej informacji o tym czy dana osoba ma oszczędności, gdzie je trzyma, czy przechowuje je w domu czy w banku. Jeśli w banku, to w którym. Pytał też o dowód osobisty." - powiedziała asp. szt. Anetta Potrykus z KPP Wejherowo.
Próbował co najmniej 10-krotnie - przynajmniej tyle przypadków ostatnio zgłoszono do wejherowskiej policji. W jednym przypadku udało się, natomiast w pozostałych dzięki czujności osób zakończyło się na próbie wyłudzenia. Oszust grasuje na terenie powiatu wejherowskiego.
"Zazwyczaj oszuści dzwonią na telefon stacjonarny. Podają przeróżne historie. Mogą to być oszustwa metodą na wnuczka czyli dzwoni kuzyn, siostrzeniec, wnuczek i mówi, że potrzebuje gotówki bardzo pilnie, że jest jakaś okazja np. kupna samochodu albo, że jest uczestnikiem wypadku i potrzebuje pieniędzy, żeby pokryć szkody. Starają się te osoby, żeby to było utrzymywane w tajemnicy." - asp. szt. Anetta Potrykus z KPP Wejherowo
Oszust działający na terenie naszego powiatu podaje się za funkcjonariusza. Pamiętajmy, że nigdy policja przez telefon nie prosi o gotówkę, ani o numer pesel, dowodu a tym bardziej nie prosi o numer konta.
Szczególnie narażone są osoby starsze. Nie bądźmy obojętni. Porozmawiajmy zwłaszcza z naszymi rodzicami, babciami, dziadkami, krewnymi, którzy mieszkają samotnie. Ważne aby ich ostrzec i uczulić jak mają sie w takich sytuacjach zachować, żeby nie stracić dorobku swego życia.
Napisz komentarz
Komentarze