Na terenie powiatu puckiego aktualnie przebywają głównie kobiety i dzieci, które uciekły przed wojną i znalazły schronienie w Polsce. Poza pomocą materialną puccy policjanci każdego dnia dbają także o bezpieczeństwo obywateli Ukrainy. Udzielają im wskazówek i niezbędnych informacji, przydatnych w nowej sytuacji, w jakiej znaleźli się nasi wschodni sąsiedzi.
Puccy funkcjonariusze pomagają Ukraińcom w trakcie pełnionej służby, ale również poza nią. Tak jak uczynił to niedawno zastępca komendanta powiatowego policji w Pucku. Nadkomisarz Krzysztof Hejmowski w czasie wolnym od służby wyruszył na przejście graniczne do miejscowości Hrebenne. W tę długą podróż zabrał 38-letnią Ukrainkę. Kobieta chciała bezpiecznie sprowadzić do Polski swojego 14-letniego syna, który uciekał z ogarniętej wojną Ukrainy. Mąż kobiety jest wojskowym i pozostał w kraju, by walczyć z rosyjskim okupantem.
Policjant i kobieta bezpiecznie dojechali na przejście graniczne, a na miejscu było wiele wzruszeń. - Matczyny uścisk syna i wspólne łzy to jeden z tych widoków, przy których my, policjanci, mamy odwagę być i pomagać tam, gdzie ludzkie serca powinny nieść pomoc najbardziej potrzebującym - mówią funkcjonariusze puckiej komendy.
W trakcie pobytu na przejściu granicznym komendant pomógł też 65-letniej Ukraince, którą zawiózł bezpiecznie na zachodnią granicę naszego kraju.
Napisz komentarz
Komentarze