Od dłuższego już czasu do Straży Miejskiej w Wejherowie docierały skargi od mieszkańców, że na odcinku drogi leśnej, od parkingu szpitalnego przy ulicy Jagalskiego do Ofiar Piaśnicy, (oznakowanej jako ścieżka rowerowa z Redy przez Wejherowo do Bolszewa), jeżdżą również samochody i motocykle. Interwencje podejmowane przez Straż Miejską i Leśną kończyły się zazwyczaj tłumaczeniem:
„przecież na drodze tej nie ma żadnego zakazu ruchu”.
I rzeczywiście takiego zakazu nie było, co nie oznacza, że na drogę leśną można sobie swobodnie pojazdem wjechać. Z przepisów Ustawy o lasach wynika, że ruch pojazdami a także zaprzęgiem konnym dozwolony jest tylko drogami publicznymi udostępnionymi do ruchu pojazdów, o czym doskonale wiedzą mundurowi i leśnicy. Wiele osób, w tym kierowcy, po prostu o tym zakazie wjazdu do lasu poza drogami publicznymi nie wiedzą. Stąd pod koniec miesiąca lipca, Straż Miejska wystąpiła do zarządcy tej drogi - Nadleśniczego Nadleśnictwa Wejherowo o ustawienie na tej drodze dodatkowo znaku B-. "Zakaz ruchu w obu kierunkach", nie dotyczy rowerzystów oraz służb leśnych. Nadleśnictwo bardzo szybko zareagowało na ten wniosek. Dziś odpowiednie znaki drogowe na tej drodze są ustawione i tłumaczenie, że nie wiedziałem, nie znam przepisów leśnych - na nic się zdadzą. Posypią się mandaty. Ta droga jest przeznaczona dla ruchu pieszo–rowerowego, a nie pojazdów mechanicznych. Zmotoryzowani, czy się to im podoba czy też nie - muszą ten przywilej pieszych i rowerzystów uszanować.
Napisz komentarz
Komentarze