Wejherowscy radni na wniosek prezydenta miasta zwiększyli m.in. o ponad 900 tys. zł wydatki na budowę i remonty dróg, ponad 1 mln zł na remonty lokali i budynków mieszkalnych, ponad 2,7 mln na oświatę i prawie 600 tys. zł na kulturę fizyczną.
Obrady wejherowskich radnych zostały jednak nagle zakłócone niezapowiedzianą wizytą bokserów... a dokładnie zawodników i przedstawicieli klubu bokserskiego Gryf Wejherowo, któremu przewodniczy Wojciech Wasiakowski. Swoją niespodziewaną wizytą chcieli wyegzekwować na prezydencie i Radzie Miasta decyzję o zwiększeniu dotacji na rzecz klubu. Zwiększeniu, bowiem jedną dotacje w tym roku już otrzymali, to jednak zdaniem prywatnego klubu za mało.
„Bokserski Klub Sportowy w Wejherowie otrzymał pieniądze jak co roku. W poprzednich latach dostał około 30 tys. zł. (w skali roku było około 33-36 tys. zł). W zeszłym roku była ona zwiększona do 53 tys. zł. z uwagi na to, że klub chciał zakupić nowy sprzęt, nowe urządzenia (…) W tym roku klub dostał 26 tys. zł. co jest patrząc na inne organizację, kwotą dosyć dużą.” - powiedział Krzysztof Hildebrandt prezydent Wejherowa.
Jednak przedstawiciele klubu chcą jeszcze więcej... postanowili zatem pojawić się bez wcześniejszej zapowiedzi i dostarczyć pismo zawierające prośbę w sprawie zwiększenia dotacji.
„Zdecydowaliśmy się przyjść tutaj dzisiaj, ale niestety zostaliśmy bardzo źle potraktowani.” - powiedziała Karolina Majer – Kaczmarkiewicz przedstawicielka klubu.
Z uwagi, iż wtargnięcie grupy bokserów było nie zapowiedziane i przerwało porządek obrad, poproszono o wyjście i niezakłócanie spokoju oraz o złożenie pisma w miejscu do tego przeznaczonym czyli w kancelarii. Zdaniem przedstawicieli klubu, to złe potraktowanie. A jak wiadomo sesja nie służy przyjmowaniu pism.
„Sesja to jest miejsce w którym radni obradują. Nie jest to miejsce w którym funkcjonuje prezydent. Jeżeli ktoś chce złożyć jakieś pisma, to nie składa je na sesji, ale w kancelarii. Jest na to odpowiednia procedura.” - wyjaśnił Krzysztof Hildebrandt prezydent Wejherowa.
Jak twierdzą przedstawiciele klubu wcześniej już składano pisma i nie uzyskano odpowiedzi. Zapytaliśmy więc prezydenta czy to prawda. Jak się okazuje były to wnioski w zakresie otrzymania dotacji finansowej i odpowiedź klub otrzymał.
„Procedura jest taka, że one trafiają do komisji, która decyduje jakie przyznać kwoty. Odpowiedzią jest informacja o przyznanych kwotach i taką informacje klub też otrzymał. - powiedział Krzysztof Hildebrandt prezydent Wejherowa.
Podobnie jak tegoroczną dotacje w wysokości 26 tys zł. Dodajmy, że wysokość otrzymanej dotacji nie jest decyzją prezydenta, lecz specjalnie powołanej do tego Komisji Sportu i Zdrowia, która rozdziela środki na wszystkie wnioskujące organizacje. Komisja bierze pod uwagę m.in. wielkość danej organizacji czy chociażby zasługi. Ponadto dotacje samorządowe nie służą utrzymaniu prywatnego klubu, mają jedynie wspomóc ich działalność. Zatem jeśli dana organizacja narzeka na brak środków, to może warto zwielokrotnić ilość sponsorów jak czyni to większość prywatnych klubów. Jednak to już zależy od operatywności prezesa tudzież Zarządu.
Napisz komentarz
Komentarze