Kierowca - niszczyciel odjechał, ale nie może czuć się bezkarny. Został nagrany kamerami miejskiego monitoringu. Ponadto w strefie zamkniętej dla ruchu pojazdów wjechał nie mając do tego uprawnień- czyli identyfikatora. Za wykroczenie to otrzyma mandat i punkty karne. Poniesie też koszta zakupu nowego kosza i uszkodzonego stylizowanego znaku.
Natomiast 24 listopada kierowca samochodu marki skoda, który uszkodził znak drogowy w rejonie ulic Krasińskiego i Nadrzecznej, początkowo nie przyznawał się do tego czynu, ale świadkowie widzieli jak znak uszkodził. Również będzie zmuszony ponieść koszta jego naprawy. Dlatego Straż Miejska po raz kolejny przypomina kierowcom, aby przy tego typu zdarzeniach kierowcy sami zgłaszali się sami do Straży Miejskiej. Uszkodzenie znaku lub innej infrastruktury drogowej, jeśli nie nastąpiło z winy umyślnej, można pokryć z OC pojazdu. Ucieczka z miejsca zdarzenia nie popłaca.
Napisz komentarz
Komentarze