To była, jak zawsze zresztą, gratka dla kolekcjonerów, a zarazem miejsce, gdzie można dać nowe życie przedmiotom, które inaczej mogłyby zaginąć w niepamięci.
Wystawcy oferowali dosłownie wszystko – od antyków, przez ceramikę, aż po zabawki, książki czy nawet narzędzia. Targ stał się przestrzenią dla ludzi, którzy doceniają wartość przedmiotów z drugiej ręki, zamiast z półki sklepowej. To idealne miejsce dla tych, którzy wierzą, że każda rzecz zasługuje na drugą szansę.
Jak stwierdził Leszek Szczypior, inicjator wydarzenia i wejherowski radny, frekwencja na ostatnim tegorocznym pchlim targu przeszła najśmielsze oczekiwania.
Organizatorem Wejherowskiego Pchlego Targu był Wejherowski Zarząd Nieruchomości Komunalnych.
W planach już są kolejne edycje. Bo taka forma promowania ponownego wykorzystania przedmiotów spotkała się z ogromnym entuzjazmem mieszkańców.
Napisz komentarz
Komentarze