Szyby w pojeździe były szczelnie zamknięte. Strażnicy przystąpili do ustalenia i odnalezienia właściciela pojazdu. W akcję zaangażowano również policjantów z Komisariatu Policji w Szemudzie, którzy dotarli do miejsca zamieszkania właściciela auta. Na szczęście rodzina skontaktowała się kierowcą i ten pojawił się przy pojeździe. Gdyby się nie znalazł, zapadłaby decyzja o wybiciu szyby i uwolnieniu psa. Tymczasem właściciel psa całą akcją był zdziwiony i specjalnie sprawą się nie przejmował. Mówił, że psa zostawił idąc do pracy i co kilka godzin przychodzi do niego. Pies ma w aucie jedzenie i wodę. Problem jedynie w tym, że słoik z wodą owszem był w pojeździe, ale zamknięty, a temperatura na zewnątrz wynosiła 25 °C. W zamkniętej kabinie pojazdu dochodzi jak w piekarniku do 60 °C. Właściciel otrzymał mandat karny 500 złotych, który powinien odnieść skutek wychowawczy. Ustalono również, że pojazd z psem zaparkowany został o godzinie 6:30 nad ranem. Po tym zdarzeniu widać, że bezmyślność ludzka nie zna granic.
Reklama
Zamknął psa w samochodzie i poszedł do pracy. Na zewnątrz upał, a w środku...
Kampania społeczna o nie pozostawianiu dzieci i zwierząt w zamkniętych pojazdach prowadzona jest co roku. Pomimo tego pojawiają się przypadku ludzkiej bezmyślności, czego przykładem jest zdarzenie z dnia 04 lipca 2018 roku. Około godziny 10:40 dyżurny Straży Miejskiej otrzymał zgłoszenie, że w zaparkowanym na parkingu przy ulicy Reformatów pojeździe marki Audi zamknięty jest pies- rasy grzywacz chiński.
- 05.07.2018 08:51 (aktualizacja 12.08.2023 18:38)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze